LZS Gronowice
LZS Gronowice Gospodarze
2 : 1
1 2P 1
1 1P 0
Stobrawa Ligota Dolna
Stobrawa Ligota Dolna Goście

Bramki

LZS Gronowice
LZS Gronowice
Gronowice
90'
Widzów: 10
Stobrawa Ligota Dolna
Stobrawa Ligota Dolna
65'
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LZS Gronowice
LZS Gronowice
Numer Imię i nazwisko
Michał Dziagacz
Bartosz Greś
Stobrawa Ligota Dolna
Stobrawa Ligota Dolna
Brak danych


Skład rezerwowy

LZS Gronowice
LZS Gronowice
Brak dodanych rezerwowych
Stobrawa Ligota Dolna
Stobrawa Ligota Dolna
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LZS Gronowice
LZS Gronowice
Brak zawodników
Stobrawa Ligota Dolna
Stobrawa Ligota Dolna
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

#99

Utworzono:

18.04.2015

LZS Gronowice - 2:1 - KS Stobrawa Ligota Dolna

Od pierwszej minuty drużyna gości jak i gospodarzy rzuciła się w pogoń za zdobyciem upragnionych bramek. Kibiców na tym meczu może i wielu nie było, ale każdy kto obejrzał to spotkanie mógłby stwierdzić, że było to naprawdę dobre widowisko, w miarę wyrównane.
Jednak to goście mieli więcej sytuacji podbramkowych i mało brakowało by już w pierwszych minutach meczu nie wyszli na prowadzenie. Na wysokości zadania stanął jednak bramkarz skutecznie interweniując przy paru strzałach.
Przez pierwszą część spotkania wiatr dawał się we znaki wszystkim zawodnikom, a grając przeciwko niemu często nie potrafiliśmy skutecznie wyprowadzić piłki. Przyczyniły się do tego również niecelne podania i niepotrzebne straty naszych zawodników. Drużyna z Ligoty zdecydowanie nabrała pewności w swojej grze, ładne rozgrywanie piłki jednak nie miało skutecznego wykończenia.
Nieoczekiwanie w 25 minucie meczu fenomenalną akcją indywidualną popisał się Marcel Jantos mijając 3 zawodników i wykonując idealne podanie do wychodzącego na swoją pozycję Michała Dziagacza, to podanie nie mogło zakończyć się inaczej. Nasz zawodnik przyjął piłkę, podprowadził i pewnym strzałem pod interweniującym bramkarzem umieścił piłkę w siatce dając nam prowadzenie w tym meczu.
Osobiście odebrałem wrażenie jakoby po zdobyciu bramki nasza drużyna nabrała wiary w siebie, stworzyliśmy dzięki temu jeszcze pare sytuacji, które jednak nic nie wniosły w to spotkanie.
Drużyna gości raczej tylko się nakręciła stracona bramką i do końca pierwszej części spotkania dzielnie sobie poczynała pod naszą bramką wiele razy zagrażając.
Mieliśmy dużo szczęścia, że dzięki nieskuteczności przeciwnika zdołaliśmy dotrwać do przerwy bez utraty gola.
Gdy sędzia gwizdnął koniec pierwszej połowy chyba wszyscy wyraźnie odetchnęliśmy z ulgą.
Nasza gra w defensywie wciąż pozostawała wiele do życzenia.
W przerwie trener wygłosił naprawdę dobrą mowę, chłopaki umotywowani wyszli na drugą część spotkania, naszym atutem miał być teraz wiatr.. Jednak.. nieoczekiwanie zelżał i wiele nam nie pomógł.
Od początku ruszyliśmy do ataku by podwyższyć prowadzenie. Nasza drużyna przejęła inicjatywę mieliśmy dobre 15 minut swojej gry, gdzie drużyna z Ligoty nie mogła przeprowadzić składnej akcji.
Strasznie podobały mi się pierwsze minuty gry naszej defensywy ;)
Jednak po kilku zmarnowanych sytuacjach ponownie do gry włączyła się drużyna gości.
Wzrastający opór przyjezdnych odbił się na błędzie jednego z naszych obrońców, piłka gdzieś się zapatoczyła i została zagrana przez niego ręką.
18 metr, 4-osobowy mur i uderzenie przy słupku = bramka. Tak właśnie goście doprowadzili do remisu w 65 minucie meczu. Bramkarz niewiele miał tu do powiedzenia.
Natomiast już 5 minut później popisał się fantastyczną paradą wybijając zmierzającą w róg bramki piłkę za linię końcową. To był zdecydowanie kluczowy moment meczu.
Goście naciskali, ale i my po stracie bramki zaczęliśmy tworzyć kolejne akcje. Już w 80 minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie jednak Krzysztof Kowol nie zdążył dojść odpowiednio do piłki i po jego strzale piłka minęła bramkę.
Kolejne minuty to zażarta walka obu drużyn. Znów doskonale sprawdzał się bramkarz gdy w naszym ustawieniu zapanował chaos, zawodnicy odczuwali już zmęczenie.
Zbawienna dla nas okazała się sytuacja z 87 minuty. Grzegorz Matusiak bardzo ładnie pociągnął piłkę po odbiorze, następnie podając do niekrytego kapitana naszej drużyny – Bartka Gresia, który uderzeniem lewą nogą umieścił piłkę w bramce z paru metrów. To była niewątpliwie akcja meczu - skuteczny odbiór, ładny rajd, dokładne podanie i piękne przymierzenie tuż przy słupku, gol!
W ostatnich minutach kolejną szansę miał zawodnik Stobrawy, jednak ponownie bramkarz stanął piłce na drodze do bramki, a już po chwili sędzia odgwizdał koniec meczu.
To było fenomenalne spotkanie, bo wbrew statystykom to nasza drużyna okazała się skuteczniejsza i ostatecznie to my zdobyliśmy 3 punkty w tym meczu!
Brawa dla wszystkich chłopaków! To dzięki zaangażowaniu każdego z osobna daliśmy dziś radę zwyciężyć!

W przyszły weekend czeka nas druga pauza, ponieważ drużyna z Budkowic wycofała się z rozgrywek i otrzymujemy automatycznie walkower.
#99!
 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości